Jak perfekcjonizm utrudnia realizowanie zadań.

board-786119_1920

Perfekcjonizm odkłada życie na później.

Nie trzeba nikogo przekonywać do stwierdzenia, że wiele naszych świetnych pomysłów zostaje jedynie w naszej głowie i nigdy poza nią nie wychodzi. Mamy pewną wizję, opracowujemy plan, strategię, rozrysowujemy schematy, snujemy wizualizację osiągniętego sukcesu… i nic. Nie przechodzimy do działania. Jednym z powodów jest to, że czekamy aż wszystko będzie dopięte na ostatni guzik, aż zdobędziemy absolutnie wszystko czego potrzebujemy, a czas leci…

Tak, znam to bardzo dobrze. Każdy to zna. Wezmę się za regularną praktykę jogi, ale najpierw obejrzę wszystkie możliwe filmy o anatomii, żeby nie zrobić sobie krzywdy. Potem przejrzę w sieci jakie są dostępne profesjonalne maty, klocki, paski, bo przecież profesjonalny sprzęt to podstawa. Kupię sobie dobrą książkę instruktażową i koniecznie przeczytam ją całą, zanim wypróbuję jakąkolwiek pozycję. Zasubskrybuję kilka jogowych kanałów i najpierw obejrzę cały godzinny trening zanim zacznę ćwiczyć, a potem rozczaruję się, że sama tak nie potrafię, że wieki zajmie mi nauczenie się i wypracowanie tego wszystkiego, więc wejdę na Facebook’a w poszukiwaniu motywujących cytatów i historii superjoginów. A na zajęcia do szkoły jogi dziś nie pójdę, bo mam niezrobione paznokcie u stóp…  no przecież nie mogę działać, bo nie jestem jeszcze gotowa.

Oczywiście przesadzanie w drugą stronę i rzucanie się od razu na wszystko, nie jest wskazane, ale naprawdę nie ma sensu odkładać życia na potem. Przejrzałam na oczy kiedy słuchałam pewnego wykładu o chwytliwym teraz temacie jakim jest „tworzenie marki osobistej”. Prelegentka tego wywiadu w pewnym momencie powiedziała mniej więcej takie słowa: „Facebook to nie może być trzepak!”. W tym momencie postanowiłam zająć się swoim facebookowym profilem. Ale pewnie odłożyłabym to na później, bo przecież trzeba też poznać zdanie innych specjalistów od PR, potem przemyśleć co ja właściwie chcę tam zmienić i co publikować. Ale na szczęście tuż po wysłuchaniu tego wykładu wpadł mi w oczy taki oto cytat, który natychmiast przykleiłam na szafkę przy biurku (żeby nie przyszło mi do głowy odłożyć to na później, by przygotować idealnie wydrukowaną kartkę z cytatami). Uwaga, zdjęcie nieperfekcyjne:

zrób to zanim będziesz perfekcyjny.jpg

Wzięłam sobie to bardzo głęboko do serca. I powtarzam sobie te słowa za każdym razem, gdy rozpędzam się za bardzo z perfekcyjnymi przygotowaniami.

Zakładanie tego bloga nie zajęło mi więcej niż 2 dni (nie licząc podejmowania decyzji czy warto to zrobić, choć to też poszło dość szybko, po odbyciu dwóch towarzyskich rozmów i trzeciej, która podtrzymała jedynie mój pomysł), co jest dla mnie ogromnym sukcesem, gdyż inaczej odkładałabym to miesiącami i ostatecznie nic by z tego nie wyszło.

Trudno jest wyruszyć za młodu na otwarte wody na biednej tratwie, ale po co czekać, by wypłynąć bogatym jachtem będąc staruszkiem?

P.S

Oczywiście, że chodzę na zajęcia jogi w schodzącym lakierze z paznokci 😛 I nawet przestałam się tego jakoś bardzo wstydzić. Zdecydowanie wolę zajęcia jogi niż perfekcyjne paznokcie 😛

Idealne jutro

Jutro to taki magiczny dzień, kiedy wszystko wydaje się być łatwiejsze. „Jutro już na pewno się zmotywuję i uda mi się zrobić wszystko co zaplanowałem”. „Jutro będę się lepiej czuła, więc jutro zrobię swoją praktykę/trening”. Tyle że przychodzi „jutro” a wszystko jest takie samo. Oprócz tego, że upłynął czas, nic innego się nie zmieniło – ani motywacja, ani samopoczucie, ani Ty. Stało się tak, dlatego że nie włożyłeś ani odrobiny wysiłku, by następnego dnia było lepiej.

time-699965_1920

Nie żyjmy w przekonaniu, że jutro będzie idealne. JUTRO nie sprawi, że będziesz zdrowszy, szczęśliwszy czy bardziej zmotywowany.

Jeśli mam dziś czas i możliwość wykonania czegoś, co odciąży moje „jutrzejsze Ja”, to dlaczego by nie wykonać choć małego kroku? Niech to będzie coś drobnego, jak umycie talerzy po kolacji, by nie musieć robić tego rano (bo nigdy nie wiadomo czy akurat jutro Ci się nie zaśpi 😛 ).

A babcia mówiła: „co masz zrobić jutro zrób dziś”, tylko to jakoś do człowieka nie trafiało, zwłaszcza młodego 😉

Jeśli ciekawi Cię, dlaczego najczęściej odkładamy sprawy na potem, zajrzyj tu: Lenistwo czy prokrastynacja? Najczęstsze przyczyny odkładania zadań na potem.

Więcej na temat perfekcjonizmu znajdziesz w tych tekstach: https://psychoinspiracja.pl/tag/perfekcjonizm/

2 thoughts on “Jak perfekcjonizm utrudnia realizowanie zadań.

  1. Muszę sobie zapisać ten fragment o tratwie i jachcie. Bardzo prawdziwy tekst Elu, perfekcjonizm to błogosławieństwo i przekleństwo zarazem. Całuję :*

    1. Zgadzam się z Tobą, że perfekcjonizm ma i pozytywne strony, bo to co robimy jest zazwyczaj lepszej jakości, ale ma też swoje ciemne oblicze. Może doprowadzić człowieka niemal do obsesji, kiedy sprawdza się każdy piksel zdjęcia i każda literkę tekstu zanim się cokolwiek opublikuje. I już nawet nie wspomnę, że czasem jest to istna strata czasu, bo to przywiązywanie uwagi do mało istotnych szczegółów. Dziękuję za komentarz 🙂 Całuję również ;*

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *